21:42 Wtorek
6 Listopad 2007
Wprost z Warszawy
A lato jak bywa w Warszawie... ...młodym służyło łaskawie.
W weekend 3-4 listopada 2007 roku mieliśmy zaszczyt gościć delegację młodych małżeństw ze stolicy. Delegacja liczyła sobie dokładnie jedno małżeństwo, ale za to zaprzyjaźnione i spokrewnione z nami. Dzięki tej wizycie mogliśmy się przekonać, że nie wszystko jest proste jak drut.
Radość w niemocy
Zachowanie radości nie zawsze jest rzeczą łatwą. Są okoliczności, w których nawet świętemu trudno jest dostrzec światełko w tunelu. Są noce czarne i samotne. Czasem jednak jeden promienny uśmiech dziecka jest w stanie rozjaśnić najciemniejsze mroki i pokonać wszechogarniającą rozpacz.
Rebus sic stantibus
Na niektóre rzeczy po prostu nie mamy wpływu. Czy znaczy to jednak, że nie należy podejmować wysiłku by zapobiec nieszczęściu? Gdzie jest granica pomiędzy przezornością i paranoją? Kto w ostatecznym rozrachunku okaże się bohaterem, a kto zwykłym szaleńcem? Jak zachować to, co najważniejsze w zmieniających się nieustannie warunkach?
Łamigłówka
Mimo najlepszych chęci czasami jesteśmy po prostu bezradni. Są problemy, których rozwiązanie pozostaje poza naszym zasięgiem. I tu pojawia się dylemat - poddać się czy brnąć dalej. Jeśli się poddamy problemu na pewno nie rozwiążemy. Z drugiej jednak strony, wcale nie ma gwarancji, że starając się go rozwiązać dobrniemy do szczęśliwego końca. I wcale nie pomaga świadomość, że problem jest rozwiązywalny.
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Najłatwiej ukrywa się rzeczy poprzez ich ekspozycję. Jeśli uczynić pokaz ze swojego największego sekretu, potrzeba ukrywania go traci rację bytu. I tak ostatecznie rzeczy, które chciałoby się ukryć są aż nazbyt widoczne nawet dla niezainteresowanych obserwatorów. A może właśnie zwłaszcza dla niezainteresowanych, gdyż zainteresowani mają tendencję do interpretacji niezgodnej z wynikami obserwacji.
Z zazdrości ptakom jest samolot
Jest gdzieś w człowieku głęboko zakorzeniona potrzeba latania. Jakkolwiek samolot jest niewątpliwym zwycięstwem myśli nad naturą, pośrednictwo maszyny sprawia, że najgłębsza część tęsknoty za lotem pozostaje niezaspokojona. Są jednak sny, w których tęsknota ta znajduje wreszcie swoją ziemię obiecaną. Niestety, lot w snach miast nasycać pogłębia tylko pragnienie. Mam nieodparte wrażenie, nie poparte żadnymi dowodami, że ostatecznie to wcale nie o latanie nam chodzi...
Zakaz kąpieli
A skoro już mowa o pragnieniach, to nieodmiennie budzi moje zdziwienie obserwacja, że wszystkie one wydają się mieć wspólny mianownik. Otóż, poza jednym znanym mi wyjątkiem, realizacja pragnień serca rzadko kiedy wiedzie do ich zaspokojenia. Osiągając upragniony cel pragniemy jeszcze bardziej. Ze szczytu góry widać kolejne szczyty do zdobycia...
Owoc miłości
Najbardziej pierwotnym pragnieniem jest pragnienie miłości. Tęsknota ta, z pozoru nie do zaspokojenia, jest moim "obrazem i podobieństwem". Nie znajduję w sobie nic bardziej boskiego...
Bramy niebios
Wszystkie moje tęsknoty i pragnienia znajdują ostateczne ukojenie w ramionach ukochanej.