20:05 Saturday
28 Kwiecień 2007
Spacerki
On ją zabierał nieraz na łódki No może z tym majem to lekka antycypacja, ale pogoda skłania do spacerów. Jeszcze kilka zdjęć z quasi-majowych spacerów. Więcej już chyba nie będzie, bo się pochorowaliśmy.
Korzystając z pięknej pogody spacerujemy sobie z Tomkiem. Niektóre spacery są dłuższe, np. na Zakrzówek, inne są całkiem krótkie - rundka wkoło szkolnej górki. Najbardziej ze spacerów cieszy się oczywiście... Betina!
A więc wołam "Do mnie, psie!"...
Madzia naszym tajnym ultradźwiękowym gwizdkiem usiłuje przywołać Betinę do porządku. A w zasadzie do nas. Dziwna sprawa z tym gwizdkiem - Betina wydaje się na niego reagować...
...i już pies odzywa się!
Betina wącha kwiatki. Strasznie lubimy wypady na Zakrzówek, a Betina chyba najbardziej. Tymkowi Zakrzówek też bardzo się podoba, a Tomek nie zgłasza żadnych sprzeciwów, więc chyba jest mu dobrze.
Can't Take My Eyes Off You
Prześliczna młoda mama spaceruje alejkami pośród zieleni. Nic dodać, nic ująć. No może dodać by jeszcze szalenie przystojnego młodego tatę, ale przecież ktoś musi robić zdjęcia.
Słonko razi
Tomek jakoś nie lubi, jak mu słonko świeci po oczach. Zupełnie nie wiem dlaczego... Może jest wampirem???
Pies z mamą
Spacer wkoło szkolnej górki. W tle Widać nasz prześliczny, żółtawo-popielaty blok. Na szczęście nie jest z wielkiej płyty, jak większość bloków wkoło. Swoją drogą ciekawe, co takiego niedobrego jest w wielkiej płycie...
Pies z tatą
Betina to bardzo dobry pies obronny. Co prawda chyba nie zrobiłaby nikomu krzywdy, ale nikt o tym nie wie. Dzięki temu nikt nas na spacerach nie zaczepia, nie chce niczego od nas pożyczać i nawet nie interesuje się naszymi komórkami. Bezpieczeństwo to sprawa czysto psychologiczna.
Pierwszy baranek biega po łące
Z tymi barankami to jest dziwna sprawa. Bo niby dlaczego liczenie baranków ma moc usypiania? Baranek - snoprzyśpieszacz!