23:42 Saturday
21 Kwiecień 2007
Jestem w domu
Troszkę humoru Dodałem opisy do kilku zdjęć Tomka.
W Wielką Sobotę (7 kwietnia 2007) Tomek z Madzią zostali wypisani ze szpitala i odtransportowani do domu. A w domu już czekał na nich komitet powitalny. Przewodniczący komitetu - Tymoteusz Kołtowski - wymienił z nowym członkiem rodziny zwyczajowe podarki. Tradycja ta, wywodząca się jeszcze z czasów pogańskich, ma na celu przebłaganie duchów i nie dopuszczenie demona zazdrości do głosu. Rytuał wydaje się być skuteczny.
Najeść się, wyspać...
Zdecydowanie spanie jest ulubionym zajęciem Tomka. Oddaje się mu godzinami. Szkoda, że są to głównie godziny dzienne - w nocy jakoś traci zainteresowanie snem. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Pies drugą matką
Tak naprawdę Tomkiem przez większość czasu opiekuje się Betina. Madzia występuje na zdjęciu tylko na wypadek, gdyby chciano odebrać nam prawa rodzicielskie.
Jestem sobie matka Polka...
Mama Tomka ma śliczny profil, choć Tomkowi wydaje się to nie przeszkadzać w spaniu.
...nie Murzynka, nie Kreolka
Nie tylko profil Madzia ma śliczny. Niestety, wdzięki mamy nie są w stanie przerwać Tomkowi drzemki. No chyba żeby się trochę obnażyła...
Wyginam śmiało ciało
Tomek robi się coraz silniejszy. Już niedługo będzie w stanie samodzielnie stawić czoła niebezpieczeństwom dnia codziennego. A jest ich sporo - każdy, kto doświadczył bycia młodszym rodzeństwem doskonale o tym wie.